
Holenderska loteria państwowa Staatsloterij już od ponad 1,5 miesiąca szukała szczęśliwca, który wygrał milion euro, ale nie zgłosił się po wygraną. W znalezieniu laureata pomógł mały samolot z banerem…
W losowaniu z 10 czerwca mieszkaniec Doetinchem wygrał milion euro. Wygrał je jednak tylko na papierze, bo długo nie zgłaszał się po pieniądze. Mężczyzna nie kupił losu online, ale w zwykłym sklepie. Aby dostać milion euro, musiał więc się zgłosić ze zwycięskim kuponem do punktu Staatsloterij.
Czas jednak mijał, a po nagrodę nikt się nie zgłaszał, opisuje portal nu.nl. Staatsloterij apelowała do graczy, by sprawdzili kupony, ale nic to nie dało.
Organizator loterii zdecydował się w końcu na bardzo nietypowy ruch. Staatsloterij wynajęło niewielki samolot, do którego podczepiono baner z informacją o „zapomnianej” nagrodzie i apel o sprawdzenie losów.
Mieszkaniec Doetinchem, jak widać, ma naprawdę sporo szczęścia. Nie tylko najpierw kupił wart milion euro los, ale i wiele tygodni później zauważył na niebie samolot z apelem w sprawie losu.
Mężczyzna przypomniał sobie, że rzeczywiście ma los sprzed kilku tygodni, sprawdził wylosowane liczby i, jak się okazało, dowiedział się, że wygrał milion euro. Szczęśliwiec odebrał już nagrodę, a w rozmowie z pracownikiem Staatsloterij przyznał, że to właśnie samolot z banerem przypomniał mu o losie.